Upokorzenie aroganta, czyli Helwecja wyrzuca Macrona z Euro
Wreszcie jest powiedzenie jak najbardziej współczesne: "Karma wraca". Karma wróciła w rzeczy samej. Robiłeś brzydkie rzeczy w polityce – to dostaniesz w łeb w sporcie. Nie wiem, czy tę zależność zna Emmanuel Macron, prezydent Republiki Francuskiej, ale ten arogant – czy to cecha osobista czy raczej narodowa? – bez przerwy pouczający i wychowujący, a to Polaków, a to Amerykanów i inne nacje i zawsze wszystko wiedzący lepiej, mający się za "metr z Sevres" moralności i europejskości, dostał właśnie zapłatę od Opatrzności czy też losu, jak kto woli.
Szwajcaria wyeliminowała Francję
Wykonawcami tej zemsty niebios – jakże słodkiej dla tych nacji, które wcześniej Macron stawiał do kąta, reedukował, wychowywał, resocjalizował i uczył jeść nożem i widelcem (o, pardon, Monsieur Macron, to akurat my, Polacy przekazaliśmy Wam kaganek cywilizacyjno-kulinarnej oświaty w postaci widelców w II połowie XVII wieku) – byli Helweci. Rzecz się działa na Euro 2020, które wbrew mylącej nazwie odbywa się w roku 2021. Rodacy Wilhelma Tella tym razem nie strzelali z łuku, tylko strzelali do francuskiej bramki i to bardzo skutecznie, bo aż… osiem razy! Oczywiście z rzutami karnymi włącznie, bo w walce o awans do najlepszej "ósemki" mistrzostw Europy Szwajcaria wyeliminowała mistrzów świata, Francję, "jedenastkami" właśnie. Rodacy Asterixa przegrywali 0-1, potem wygrywali 3-1, już byli w ogródku, już witali się z gąską, już byli jak ten indyk, który myśli o niedzieli, a tymczasem w sobotę, a raczej, mówiąc ściślej, w późny poniedziałkowy wieczór, Szwajcarzy im "łeb ucięli". Piłkarsko rzecz jasna, nie była to fizyczna dekapitacja...
Piłkarska Europa i piłkarski świat są zwykle za Dawidami, a nie Goliatami, stąd wielu kibicowało Szwajcarom z takich właśnie względów. Niemała jednak część była za dzielną Helwecją nie dlatego, że jakoś specjalnie lubi ów kraj banków, czekolady i narciarzy alpejskich, lecz dlatego, że Francja sobie "nagrabiła" swoją polityczną butą i arogancją, przeświadczeniem, że może być wobec innych narodów sędzią, prokuratorem, nauczycielem – i to łącznie, razem, w tym samym czasie.
Czarnecki: Czy to nauczy czegoś Macrona?
To była sportowa lekcja pokory. Czy to nauczy czegoś prezydenta Macrona? Wątpię. Ale pomeczowej uciechy Francuzi nie odbiorą nikomu.
W walce o ćwierćfinał na Euro 2016 ta sama Szwajcaria, też w rzutach karnych uległa… Polsce. Niestety, pod tym względem cofnęliśmy się znacznie...
Ryszard Czarnecki jest europosłem PiS, byłym wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.